Film bardzo nierówny. Pierwsza część (do momentu zamachu na Busha) wciąga, część druga jest zwyczajnie nudna. Nawet przysnąłem, co mi się zdarza tylko na bajkach dla dzieci. Busha-człowieka zwyczajnie w filmie żal (nie wiem, czy taki był zamiar autorów filmu). Nie wieżę, że Amerykanie klaskaliby na wieść o zastrzeleniu swojego prezydenta.